UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Jasio poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą. - Z czego się oni tak cieszą - dziwi sie Jasio. - Przecież ani razu nie trafił!
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci: - Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach Wstaje Jasiu i mówi: - Na 99 to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się: - Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu. Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie: - Prima aprilis... No to wszyscy wielkie UFFFFF... A Jasiu kończy: - ... w piwnicy...
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem. - Co ci się stało - pyta mama. - To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę! - I zostawiił cię w takim stanie - On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
Pani prosi uczniów aby przynieśli swoje zwierze żeby pokazało swoje sztuczki. Na drugi dzień dzieci przynoszą swoje zwierzaczki: Asia przynosi psa co umie stepować, Józio przynosi węża co umie wiśieć bez ruchu pod sufitem , a Jasio przyniusł żabę. Pani podchodzi do Jasia i pyta się: - Jasiu co twoja żaba potrafi Jasio uderzył w stól, a żaba: - Qua. Pani pyta się znowu : -Jasiu co twoja żaba potrafi Jasio znów uderzył w stół a żaba: - QUA. Pani znów się pyta Jasia: - Jasiu nadal nie wiemy co twoja żaba potrafi. A Jasiu znów uderzył w stół a żaba: - Quanta namera........
Mama dała Jasiowi 50 zł i kazała kupić chleb, mąke, mleko i sok. Lecz kiedy Jasio szedł do sklepu zobaczył na wystawie pięknego misia za równo 50 zł. Kupił go i poszedł do domu. Mama zobaczyła misia i cene i natychmiast kazała Jasiowi go zwrócić. Jasio więc poszedł do sąsiadki. Wchodzi, patrzy a tam sąsiadka baraszkuje z kochankiem w łóżku. Zaraz za Jasiem do domu wchodzi mąż sąsiadki. Przerażona kobieta ukrywa i Jasia i kochanka w szafie. Jasiu mówi do kochanka: - Kup pan misia. Kochanek: - Niee. - Bo będe krzyczał - dodaje Jasiu. Kochanek dał mu 50 zł. Na co Jasiu: - Oddaj misia. - Nie. - Bo będe krzyczał. Kochanek oddał misia, a sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. W końcu Jasiu przychodzi do domu z kieszeniami pełnymi pieniędzy. Matka się przeraziła, że syn obrabowł bank i wysłała go do spowiedzi. Jasio mówi w konfesjonale: - Chciałem sprzedać misia. Na to ksiądz: - Spie więcej kasy nie mam!!!